Zalany powiat

/20.05.2010/ źródło: Korso.pl, autor: Kris

Podtopione domy, budynki gospodarcze, budynki użyteczności publicznej. Podtopione drogi, na których były spore utrudnienia w ruchu, zalane pola uprawne - takie w powiecie mieleckim są efekty intensywnych opadów.

W powiecie mieleckim sytuacja diametralnie pogorszyła się po gwałtownych opadach w nocy z niedzieli na poniedziałek. - To było istne oberwanie chmury. Szum padającego deszczu był tak głośny, że pobudził ludzi - mówi mieszkaniec Padwi Narodowej. Podobnie relacjonowali mieszkańcy innych gmin, którzy od rana dzwonili do naszej redakcji i informowali o dramatycznej sytuacji w ich miejscowościach. - Jedna z pań na końcu Zachwiejowa jest niemal odcięta od świata. Woda u niej podeszła pod sam dom. To wszystko wina nieoczyszczonych rowów i niewymienionych betonów w przepuście przez drogę. Po takich ulewach efekt jest tragiczny. Nawet straż do niej nie przyjechała, by wypompować wodę - informuje nas mieszkanka Zachwiejowa, która odwiedziła kobietę. - Podlana jest szkoła w Dulczy Małej - otrzymujemy kolejny komunikat. - Kanał, który rozlał się obok budynku Urzędu Gminy w Wadowicach Górnych, podtopił pięć gospodarstw. Wzrasta również poziom wody w Jamnicy, stąd w Jamach już w kilku miejscach także zostały podtopione gospodarstwa - informuje nas mieszkaniec gminy. Mieszkańcy Jam z niepokojem spoglądali na poziom wody w Jamnicy. Także mieszkańcy Ziempniowa obawiali się, że woda z pobliskiej rzeki może zagrozić ich uprawom i domostwom. To dlatego, że w trakcie modernizacji jest wał przeciwpowodziowy na Nowym Brniu. - Jest rzeczywiście niebezpiecznie, bo wał rozkopano. Trzeba go szybko zasypać. Pracuje na miejscu koparka, ale Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych musi dać więcej ciężkiego sprzętu. Zabezpieczyliśmy niezbędny do tych robót piach - mówił wójt Leon Getinger

Alarm przeciwpowodziowy

W związku z przekroczeniem stanu ostrzegawczego na rzece Wisłoce, prezydent Mielca już w niedzielę o godzinie 23 ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe dla miasta. W poniedziałek o godz. 9 Wisłoka przekroczyła stan alarmowy o 6 cm. (poziom wody wynosił 656cm). W związku z tym ogłoszono alarm przeciwpowodziowy dla Mielca. - Obserwujemy przyrost rzeki zarówno na terenie Mielca, jak i w górnym jej biegu. Stale monitorowane są także cieki wodne, które mogą doprowadzać do lokalnych podtopień - powiedział Zenon Tokarski, kierownik Biura ds. Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Mielcu. O godz. 14 Wisła przyjmowała jeszcze wody z Wisłoki. Znacznie gorzej będzie, gdy dojdzie do tzw. cofki. O godz. 15, na wodowskazie w Mielcu Wisłoka miała 716 centymetrów. Podtopione były domy na osiedlach Rzochów i Wojsław. W górnym biegu Wisłoki poziom wody nadal wzrastał, choć już nie tak gwałtownie. Fala kulminacyjna miała dotrzeć do Mielca ok. godz. 20 w poniedziałek. Wedle prognoz miała sięgnąć nawet 820 - 840 centymetrów.

Padew pływa pod wodą

Z kolei starosta pogotowie przeciwpowodziowe dla powiatu mieleckiego ogłosił o szóstej rano w poniedziałek. Cztery godziny później był zmuszony poinformować o alarmie przeciwpowodziowym. W gminach wprowadzono całodobowe dyżury antykryzysowe. W całym powiecie wystąpiły lokalne podtopienia. Ulewne deszcze najbardziej dały się we znaki w gminie Padew Narodowa. - To po prostu tragedia. Cała Padew pływa pod wodą. W kilku miejscach wylał Złoty Potok, zmora naszej wsi. Ludzie mają podtopione wjazdy do posesji. W 90 procentach przypadków zalane są piwnice. Podtopiony został m.in budynek urzędu gminy. Woda weszła także do szatni w nowej szkole. W wypompowywanie wody z podpiwniczeń zaangażowana została OSP Padew Narodowa, ale to niewiele daje, bo jest wysoki poziom wód - relacjonował wójt Kazimierz Popiołek. Spore straty poniosą rolnicy, bowiem około 70 procent pól uprawnych jest pod wodą. Ucierpią głównie ci, którzy uprawiają ziemniaki, ale również plony ze zbóż będą znacznie niższe. Równie trudna sytuacja wystąpiła na terenie całej gminy. Bardzo wysoki poziom wód utrzymywał się na potoku Rów. Tam woda wystąpiła z brzegów i rozlała się po przyległych posesjach i gruntach rolnych. Pełne koryta wody są też w Babulówce i Kanale Chorzelowskim.

Wał przeciekał

Na terenie gminy Radomyśl Wielki wystąpiły liczne podtopienia w miejscowościach: Dąbie, Zdziarzec, Podborze, Dulcza Mała, Dulcza Wielka, Ruda, Dąbrówka Wisłocka oraz Radomyśl Wielki. Ponadto w Pniu zostały zalane w kilku domach. W poniedziałek popołudniu najgroźniej było w Podborzu, gdzie przeciekały wały przeciwpowodziowe na potoku Zgórsko. Przy ich umacnianiu i uszczelnianiu pracowali ochotnicy z Podborza, Radomyśla, Zdziarca i Zgórska. - Dodatkowo uszczelniony został też fragment wału, który w zimie został rozkopany przez nieznanych sprawców. Mamy nadzieję, że sytuacja ustabilizuje się i wody nie będzie przybywać - informował burmistrz Józef Rybiński. - W nocy z niedzieli na poniedziałek w Janowcu wody potoku Dęba uszkodziły kilka mostów, niemniej sytuacja tam, jak i w Partyni, jest stabilna. Podtopione zostały tereny w bliskim sąsiedztwie szkół w Dulczy Małej i Dulczy Wielkiej, gdzie również były utrudnienia na drodze. Z kilku piwnic w domach strażacy wypompowywali wodę. Woda stoi również na znacznych połaciach pól uprawnych, m.in. w Żarówce, Dąbiu czy Rudzie - relacjonował włodarz.

Ewakuacja trzech rodzin

W gminie Wadowice Górne w wielu miejscach zostały podtopione budynki gospodarcze. Woda wystąpiła z kanału w sąsiedztwie urzędu gminy. W związku z tym doszło do utrudnień w ruchu na drodze z Wadowic G. do Zgórska, a także zostało podtopionych 5 gospodarstw i ubojnia w zakładach mięsnym Dobrowolskich. Wylał również potok Jamnica w Jamach. W tej wiosce, w okolicy mostu, trzy rodziny ewakuowały się do sąsiadów, którzy mieszkają na wyżej położonym terenie. W gminie Tuszów Narodowy liczne podtopienia występują na gruntach rolnych na terenie całej gminy, szczególnie w miejscowościach Babicha, Borki Nizińskie, Czajkowa, Dębiaki, Ławnica. Kanały i rowy melioracyjne były po brzegi wypełnione wodą. Wystąpiły liczne podtopienia i uszkodzenia nawierzchni dróg lokalnych. W poniedziałkowe popołudnie nieprzejezdna była już droga Jaślany - Szczucin, w miejscowości Gawłuszowice.